2018/12/17

[33] Kronika (9.12 - 16.12)

Małe podsumowanie minionego tygodnia. :) Z radością też oznajmiam, że do katalogu dołączyło nowe opowiadanie. Znacie już może Instytut Absurdu?

autor: Vaderdra
Rozdział trzydziesty szósty: Droga bez powrotu
Płomień pochodni kołysał się gwałtownie na wietrze. W przód i w tył, przód-i-tył. Wąska smuga dymu unosiła się nad nim i zaraz znikała, rozwiana przez lodowate powiewy. Niewielki ogień był zaledwie kroplą koloru pośród morza szarości. Jedynym, co rozpraszało mroki zapadającej szybko nocy.
— Przed nami są kopalnie. Tam zatrzymamy się na odpoczynek.
Wyrwana z zamyślenia, Emnesia zamrugała gwałtownie i spojrzała ponad ramieniem Nakis. Dostrzegła, że Bardur obraca się w siodle i patrzy na nie z kamienną miną.
— Gdy już tam będziemy — kontynuował — postarajcie się nie oddalać od grupy. Od dziesiątek lat pozostają opuszczone. Nikt nie wie, jakie istoty tam zalęgły. Nie chcecie na żadną trafić.
Emnesia oderwała policzek od ramienia Nakis i wyprostowała się, masując zesztywniałe plecy. Jechali od kilku długich godzin i ból rozlewał się falami po dolnej części jej ciała. Od kiedy uciekli z pola walki, towarzyszył jej przy każdym kroku. Czy jechała w siodle, czy spała, czy robiła cokolwiek innego. Czasami myślała, że zaczyna się do niego przyzwyczajać. Czasami stawał się tak porażający, że nie mogła czuć nic poza nim.
autor: Siedmioręka Sowa
Rozdział 18
- Po co tak biegłeś? – Zapytał Damon, patrząc na oddalający się samochód. – Przyszpiliło cię?
- Nie – Elias prychnął. – Pomyślałem, że mógłbym zapisać się na jakieś kółko.
- W czerwcu?
Elias mruknął coś pod nosem i jak najszybciej ruszył, kierując się w stronę centrum. Damon musiał mocno pedałować, aby go dogonić. Młodszy bliźniak wciąż słyszał jak jego brat się śmieje.
- Po co ci to? – Pytał, wciąż chichocząc. Ludzie w jego wieku nie powinni chichotać.
- Chcę coś robić. Coś, czym mógłbym się pochwalić. Albo zająć.
- Wieszczenie nie wystarcza?
- Chcę być kimś więcej niż… sam wiesz.
Damon chyba zrozumiał, w końcu był osobą, która posiadała cały asortyment zainteresowań. Ćwiczył z Irą, biegał, zajął się nawet grafiką i architekturą. Chłopak wyprostował się, dzięki czemu jechał bez trzymanki, wyciągając ramiona na boki.
- Więc co chcesz robić?

autor: Nessa
Rozdział 182
Gdyby wzrok zabijał, jednak tego wieczora miałby ją na sumieniu. Odprowadziła go spojrzeniem, kiedy bez słowa wzbił się w powietrze, chwilę później zostawiając ją samą. Wciąż stała miedzy drzewami, skołowana, drżąca i tak pełna wątpliwości, że to wydawało się wręcz nieprawdopodobne. Nie miała pojęcia, co ze sobą zrobić, a panująca dookoła cisza jedynie to pogarszała.
Nie chodziło tylko o to, że wciąż  nie miała pojęcia, jak zachować się względem Rafaela.
Najbardziej przerażająca okazała się świadomość, że tak czy inaczej ściągnęła na siebie śmierć. Nie jako jedyna zresztą.
Tak naprawdę wszyscy byli martwi od chwili, w której postanowili zawalczyć z Ciemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz