autor: Nessa
Rozdział 5
Coś w zachowaniu wampira ją niepokoiło, zaś temat, który poruszyli, nie wydawał się takim, który miał szansę choć trochę poprawić sytuację.
No i Carlos. Mimowolnie wciąż o nim myślała, choć wciąż powstrzymywała się przez zapytaniem wprost o jego stan. Żył, prawda? To sugerowała tamta dziwna dwójka, która zabrała ich do tego miejsca. Wydawali się wystarczająco troskliwi, by nie dać wampirowi umrzeć, a skoro tak…
Poza tym co kryło się pod całą tą gadką o poświęceniu…?
– Nie, to nie był Carlos. – Michael znów się uśmiechnął, tym razem w wymuszony, zmęczony sposób. Wciąż patrzył na Mary, jakby badając jej reakcję na kolejne słowa. Zwłaszcza na te, które padły z jego ust chwilę później: – Moje rodzeństwo i ja umarliśmy z mojego powodu.
autor: Nessa
Rozdział 77
Zareagowała dopiero w chwili, w której mężczyzna w końcu zdecydował się wycofać.
– Z-zaczekaj – wykrztusiła z trudem. Choć nie sądziła, że będzie do tego zdolna, zdołała pochwycić go za rękę. Drgnął, ale nie wyrwał się z jej uścisku. – Jak… Jak masz na imię?
Tylko na tyle było ją stać. Chciała zrozumieć już od dawna, choć poznanie imienia wampira wydawało się najmniej istotną kwestią w całym tym szaleństwie. Nie, skoro działo się coś niedobrego, ale…
– Liam – odparł po prostu.
Wraz z tymi słowami poderwał się na równe nogi i odszedł. Pościel opadła; wszystko wokół skryła ciemność.
Bella została sama – skulona pod łóżkiem, przerażona i świadoma tylko jednego: musiała czekać.
autor: Nessa
Rozdział 23
– Nie jesteś… zła, prawda? Nie wyglądasz, jakbyś zamierzała kogoś zabić, więc…
– Zabić? – Tym razem śmiech kobiety brzmiał przede wszystkim szczerze, nie gorzko. – To na mój temat opowiada Shadow? Że kroczę przez ten świat i niosę śmierć?
– Nie – zaoponowała natychmiast Angel. – To znaczy… W zasadzie mówił o tobie tak, jakbyś jednak to robiła.
– Ach, tak… I akurat ty mówisz mi, że śmierć jest tym, czego ci ludzie najbardziej się obawiają?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz