2018/05/28

[04] Kronika (21.05 - 27.05)


(c) oreuis

Witajcie!
To może garść nowości na dobry początek tygodnia, hm? :)

autor: Adna
Rozdział 27
– Nigdy więcej mi tego nie rób. – Przesunęła dłońmi po jego policzkach i pochyliła się, aby znów wpić się w jego usta. – Nigdy więcej mnie nie zostawiaj.
Słowa blondynki sprawiły, że Kornel otrzeźwiał. Chwycił ją za ramiona i odsunął od siebie. Przez kilkanaście sekund wpatrywał się w nią, a jego powieki ani razu nie opadły. Wzrok przestała przysłaniać mgła pożądania zastąpiona przez poczucie winy, ale i strach.
– Musimy porozmawiać – powiedział cicho, po czym odchrząknął.
– Teraz? – Brwi Amelii powędrowały w górę i patrzyła na partnera zszokowana, dysząc ciężko. – Nie może to poczekać?
– Niestety nie – odparł już swym naturalnym tonem i pozwolił Amelii na to, aby wstała z jego kolan. – To naprawdę ważne.

autor: Adna
Rozdział 13
Wpatrywałam się w dzieciaka, dysząc ciężko, a gdy poczułam ból w dłoniach, zrozumiałam, że zaciskałam je w pięści. Rozprostowałam powoli palce, starając się jednocześnie uspokoić oddech, ale wydawało się to zadaniem niewykonalnym, zwłaszcza gdy chłopak znów zaczął się delikatnie uśmiechać.
– Dlatego, że twój ojciec cię do tego wyznaczył.
W jednej sekundzie cała złość zniknęła, zastąpiona przez szok. Poczułam się, jakby ktoś zdzielił mnie czymś ciężkim po głowie, a na dodatek poprawiał za każdym razem, gdy powtarzałam w myślach przed chwilą usłyszane słowa. Przełknęłam z trudem ślinę, starając się zapanować nad mdłościami.

autor: Klaudia99
Rozdział 68
Pamiętałam, jak to było być kochaną przez Daniela Shane’a. Pamiętałam smak jego ust, dotyk na skórze czy uśmiech, którym obdarowywał mnie, ilekroć zostawaliśmy sami. Na nic jednak zdawały się wszystkie te wspomnienia, gdyż zupełnie zapomniałam, jak to było go kochać. Kochać, oddawać jego pocałunki i dotyk… Czuć to dziwne, nieuzasadnione ciepło w piersi, rozlewające się w niej, ilekroć znajdował się w pobliżu. Teraz, jakkolwiek bym się nie starała, nie byłam w stanie tego odtworzyć. Wspomnienia naszej rzekomo epickiej miłości na miarę romantycznych dramatów były wszystkim, co posiadałam.
I jednocześnie jedynym, do czego absolutnie nie chciałam wracać.

autor: Nessa
Epilog
– Jesteś tutaj dzięki mnie – odparowała chłodno. – A Ravena miała na nią oko, tak jak tego chciałeś. Jeśli akurat teraz chcesz oznajmić, że mi nie ufasz…
– Nigdy w pełni bym ci nie zaufał – warknął, dopiero po chwili orientując się, że wypowiadając te słowa mógł popełnić błąd.
O dziwo, Amelie tylko się uśmiechnęła – łagodnie, niemalże pobłażliwie, jakby wiedziała coś, czego on mógł co najwyżej się domyślać.
– I słusznie.

autor: Nessa
Rozdział 13
– Co sądzisz? – zapytał, zmieniając temat. Wyczekująco wpatrywał się w milczącą kobietę. – Ta dziewczyna…
– Jest bardzo chwiejna – przerwała mu tamta. – Niczego jeszcze nie wiem. I wciąż zastanawiam się jak wiele rozsądku jest w twoim postępowaniu.
– Wystarczająco, żebym próbował. Tanatos mi tego nie zabroniła.
Bloodwell drgnęła, po czym nieoczekiwanie zwróciła się w jego stronę. Fałdy jej sukni zafalowały, podkreślając płynność ruchów.
– Ponieważ dziewczyna nie należy do niej. Nie ma prawa ingerować, czyż nie?
– Owszem. I całe szczęście, bo jak długo tak jest, nikt nie zabroni wtrącić się mnie – padło w odpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz