2018/07/30

[13] Kronika (23.07 - 29.07)

Do katalogu dołączyło nowe opowiadanie. Zainteresowanych zapraszam na Mroczne Królestwo. :) A tymczasem jak co tydzień zbiór nowości z minionego tygodnia.

autor: heaven
Rozdział 14
Pokiwała głową w zamyśleniu. Shane podniósł się z łóżka, podchodząc do drzwi.
- Przekaż Sebastianowi, że za kilka dni może być mu dane zobaczyć jak zbierasz swoją godność z podłogi.
- Nie znasz umiaru w nękaniu mnie, co?
- Gdy pojawia się umiar kończy się dobra zabawa.
Lesety spojrzała na niego ze złością.
- Jak już będziesz chciała odciąć sobie dłoń, to wiesz gdzie mnie znaleźć - figlarnie się uśmiechnął i wyszedł. 
autor: Eliz
Rozdział V: Błękitna magma
- Dlaczego zatajasz tożsamość tej dziewczyny? Jeśli mi nie powiesz zgłoszę to Radzie. - Doradca wiedziała, że pozostał jej tylko szantaż.
- Nie masz prawa! - Meggie podniosła głos.
- Dobrze wiesz, że mam. Nie zgłosiłam jeszcze raportu z wywiadu u was.
Pani Blackwell parsknęła śmiechem, krzyżując ręce.
- Chyba powinnaś już pójść. - Nie spojrzała na przyjaciółkę.
- Nie rozumiem czemu ją kryjesz. Narażasz inne dzieci. - Doradca podniosła się z krzesła.
Kobiety stanęły w korytarzu.
- Ostatnia szansa.
Meggie spuściła wzrok.
- Nie zgłosisz tego nikomu?
- Dobrze wiesz, że nie. Nie raz wam pomogłam. - Doradca dotknęła ramienia Meggie.
- To dziewczyna… Nazywa się Elizabeth. Jest córka Jannet.
- Kogo jest córką? - Rebeca zmarszczyła brwi i zabrała kościstą dłoń z ramienia przyjaciółki.
- Jannet i Harrego. Harrego Harrison i Jannet Castillo.
Rebeca zamarła. Przecież to nie możliwe.
- Przecież to nie możliwe. Nie kpij ze mnie Meggie. - Rebeca pokręciła głową.
autor: Nessa
Rozdział 59
– Wszystkie do mnie wrócicie… Łowca załatwi sprawę.
Łowca… Kim jest łowca?
Nie miała odwagi zadać tego pytania a głos. Wiedziała jedyne, że coś w słowach Ciemności skuteczne przyprawiło ją o dreszcze, sprawiając, że znów poczuła się nieswojo. Nie miała wątpliwości, że ta reakcja nie umknęła uwadze Ciemności, ale nie skomentował tego w żaden sposób. Nie wydawał się też zmieszany tym, że mógłby powiedzieć o słowo za dużo w jej obecności.
– Wystarczy rozmów… Będziesz taka dobra i zaoferujesz mi taniec?

autor: Nessa
Rozdział 65
A już na pewno nie rozumiała, dlaczego wszystko wydawało się sprowadzać do niej. To spojrzenie, jego ruchy, sposób w jaki wypowiadał kolejne słowa…
– Cass… – zaczęła z wahaniem. Dopiero w chwili, w której wykrztusiła z siebie z jego imię, uprzytomniła sobie, co zrobiła. Kiedy jego oczy pociemniały w odpowiedzi na to zdrobnienie i łagodny ton, na który się siliła, Eveline poczuła się jeszcze bardziej niepewnie, to jednak nie powstrzymało ją przed tym, by brnąć dalej. Przecież już i tak nie miała innego wyboru. – Castielu, proszę… – zaczęła raz jeszcze. – Do… Dobrze się czujesz? Wszystko jest w porządku, ale…
– Nic nie jest w porządku, do jasnej cholery!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz