Wakacje tuż, tuż. Co powiecie na kilka nowych rozdziałów na dobre zakończenie roku szkolnego? :D
autor: Klaudia99

Rozdział 13
– To on, prawda? – wycharczał, przesuwając nosem wzdłuż mojego obojczyka. Jego oddech zdawał się mnie palić. – Ten walnięty aktor, z którym pracujesz. Do niego szłaś, prawda?
– Puść mnie! Liam, to boli. Słyszysz? To boli!
Skuliłam się, kiedy jego prawa pięść bez jakiegokolwiek ostrzeżenia zderzyła się ze znajdującym się za mną murem. Od mojej głowy dzieliły go dosłownie centymetry. Gdyby mniej nad sobą panował, już byłoby po mnie.
Osunęłam się po ścianie na ziemię, podciągając kolana pod brodę. Znajdowałam się na granicy szaleństwa, balansując pomiędzy strachem a żywym, paraliżującym przerażeniem. Już od kilku dni towarzyszyło mi to przeklęte uczucie, że coś jest nie w porządku, jednak dzisiejsze wydarzenia przelały czarę goryczy. Albo to ze mną było coś nie tak, albo to wszystko naprawdę miało miejsce...
Chciałam udawać, że mnie to nie rusza, że wcale nie widzę rzeczy, które nie mają prawa istnieć, ale im dalej brnęłam w te kłamstwa, tym więcej nadnaturalnych zjawisk mi się objawiało. Moje życie zmieniło się w jeden, wielki kalejdoskop bólu, nieszczęść i koszmarów. Momentami nie wiedziałam nawet, kiedy dalej gram i znajduję się na scenie, a kiedy te rzeczy dzieją się naprawdę...
autor: Nessa

Rozdział 17
– Lukka – oznajmił w końcu Cameron i to wystarczyła, żeby prawie się zakrztusiła.
– Co?
Chłopak odchrząknął, wyraźnie podenerwowany.
– Lukka – powtórzył niechętnie. – Złapał nas świt, więc tu utknęliśmy. A potem Leah oznajmiła, że nigdzie więcej ze mną nie jedzie.
– Bo nie jadę! – wtrąciła sama zainteresowana. – Jeśli tak znasz okolicę…
– Dobra, mój błąd! – obruszył się. – Tylko mały. Mówiłem, że lepiej znam trasę z Volterry. No i nie możemy tu zostać, nie?
– A założysz się?
autor: Nessa

Rozdział 63
Musiał być gotowy już od dłuższego czasu, najwyraźniej doskonale zdając sobie sprawę z tego, czego powinien się spodziewać, bo nawet się nie zawahał. Chociaż Eve miała wrażenie, że praktycznie się nie poruszył, musiał, skoro Caine nagle zatoczył się w tył, zaciskając palce na czymś, co okazało się odłamaną nogą od krzesła. Kawałek drewna głęboko utkwił w jego piersi, dosłownie przebijając mężczyznę na wylot. Na białej koszuli pojawiła się krew, ale wampir wydawał się tego nie dostrzegać.
W gruncie rzeczy nie miał czasu, żeby skupić się na czymkolwiek, skoro nagle bezradnie osunął się na kolana, a potem na ziemię.
Na tarasie po raz kolejny zapanowała cisza.
– Cóż… – Liam wzruszy ramionami. – Posprzątajcie tutaj, co? Zaschniętą krew trudniej zmyć – stwierdził, a potem jak gdyby nigdy nic odszedł, zostawiając zszokowane towarzystwo samo sobie.
autor: Nessa
Rozdział 15
Kto?, pomyślała w oszołomieniu. Kto i dlaczego…?
Nie miała okazji, by dokończyć to pytanie. Z jękiem opadła na kolana, zaskoczona bólem, który już nie tylko palił żywym ogniem jej nadgarstki, ale również wypełniał umysł. Miała wrażenie, że za moment pęknie jej głowa, wręcz marząc o tym, żeby zemdleć.
Jedynie cudem udało jej się zarejestrować ruch gdzieś za plecami. Chwilę później drobne rączki chwyciły ją za ramiona, zamykając w zdecydowanym uścisku. Chciała krzyknąć, ale nie była w stanie, sparaliżowana bólem i strachem.
– Przecież wiesz – usłyszała. Zamarła, nawet mimo bólu świadoma tego, że ktoś łagodnie szeptał jej wprost do ucha. – Obudź się, Angel. Musisz się obudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz