autor: Klaudia99
Jeden
– Oto on – oznajmił z udawaną radością tata, parkując na podjeździe tuż obok białej Toyoty należącej do agentki nieruchomości, z którą mama od tygodni ustalała wszelkie szczegóły.
Dom z zewnątrz wyglądał zwyczajnie i schematycznie. Było to bowiem jedno z tych nowych i modnych w ówczesnym dziesięcioleciu osiedli, na którym wszelkie budynki wyglądały identycznie. Nasz dom parterowy, podobnie jak te należące do sąsiadów, miał prostą budowę, schludny betonowy podjazd i skrawek idealnie zielonego trawnika z miejscem na altankę albo rabatkę. Nieskomplikowana architektura, proste dodatki w postaci klasycznych drzwi i okien – wszystko to prezentowało się raczej surowo i nudno.(...)
Czy miałam kiedykolwiek poczuć się jak w domu w przestrzeni zdominowanej przez szkło, metal i szarość?
autor: Nessa
Rozdział 314
– Nie chcę niczego sugerować – zaczął ostrożnie Rafael – ale w tej chwili zabrzmiało to, jakbyśmy wciąż tę kwestię omówić.
To brzmiało idiotycznie – zdaniem Miry stracili okazję na dyskusję w momencie, w którym ojciec powołał do istnienia Łowcę, dość jasno dając wszystkim do zrozumienia, co sądził o ochronie dziewczyny – a jednak Ciemność wydawała się tylko czekać, aż ktoś w końcu poruszy ten temat.
– Czyż nie na tym polegają rodzinne spotkania? Rozmowa jest bardzo ważna – padło w odpowiedzi. W tamtej chwili ojciec zabrzmiał niemalże na urażonego. – Zresztą to chyba dość oczywiste, że chciałbym poznać wybrankę syna. Dzieci bywają takiego problematyczne – stwierdził, porozumiewawczo spoglądając na Carlisle’a i Esme. – Mnie też nie zaprosili na ślub.
– Brakowało mi tylko diabła na weselu – wymamrotała Elena.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz